i zupełnie nie wiem czy powinnam się z tego powodu cieszyć ;-))
Dopiero co skończyłam mój komin tuba (zdjęcia w kolejnym poście), ale jeszcze przed ukończeniem czułam silną potrzebę, wręcz ochotę by zacząć coś kolejnego. Jak nigdy! Mnie TO dopadło! Zawsze jak siadam do robótki... to mi spieszno by ją skończyć i nie w głowie mi inne projekty. A dziś??
Głowę pełną mam pomysłów! Tak przeraźliwie pełną że aż strach się bać ... bo te pomysły zaczynają "wypływać" z czeluści mojej głowy. Sam fakt posiadania głowy pełnej pomysłów jest nieziemsko miły. Ale ... Doba jest stanowczo za krótka... Bo ja bym chciała te wszystkie pomysły zrealizować teraz, zaraz...
Relaksując się z moim nowym ukochanym sówkowym kubkiem - wczoraj komin tuba był jeszcze nie ukończony :P
Wymyślałam kolejne projekty... Chyba czas zacząć te projekty jak wiersze zapisywać ;-))
Sówka stała się bardzo inspirująca...
Tych inspiracji wokół mnie coś dużo. W siatce kilka kordonków i nowa gazetka z wzorami szydełkowych serwetek (na wierzchu). W reszcie żurnali zresztą wiele jeszcze nie zrealizowanych wzorów.
Ten żółty bieżnik tak bardzo mnie kusi....
Do tego otrzymałam od gwiazdora wspaniałe i inspirujące książki... Pełnie niesamowicie ciekawych pomysłów. Do tego tamborek. Mam tak wielką ochotę na haftowanie...
W worku czeka jeszcze pięć kłębków na sweterek. Będzie prosty... taki jak mam go w głowie... Do tego jeszcze już zakupiłam kłębek mięciutkiej rudej włóczki na kapelusik...
Za inspirowana wczorajszą rozmową z pewną Twórczą osobą, czuję silną potrzebę wykonania pewnej opaski... Jeszcze taki projekt torebki we mnie kiełkuje... Ech! Dawno nie miałam takiej Burzy w głowie i to jeszcze z tak silną potrzebą zrealizowania tego wszystkiego JUŻ, ZARAZ, TERAZ.... Aaaaa...
Uwielbiam mieć wenę twórczą, pomysły...
ale potrzebuję chwili by poukładać sobie wszystkie projekty...
Tylko JAK ??
;-))