Choć bardzo bym chciała, jestem mocno nie na bieżąco. Zarówno w Waszych blogach jak i we własnym. Nawet nie jestem na bieżąco z własnymi robótkami, własnymi pracami. W zasadzie to ja z niczym nie jestem na bieżąco. Jakieś późno jesienne przesilenie?
Im bliżej końca mojego "dużego" projektu na drutach tym więcej i mniej w głowie zarazem.
Dla odpoczynku chwyciłam szydełko.
Czasem ratuje stare od zapomnienia.
Oraz testuję nowe druty.
Czasem błądzę tu i ówdzie.
Cóż... ja tworzyć lubię! Ale świat zbyt szybko mi się rozpędził.
Telegraficzno fotograficzny skrót tego co u mnie zakończony.
Co nieco na FB już może widzieliście.